Był to koniec już spaceru. Wstała na równych nogach i poszła w kierunku swojego domostwa. Nagle wpadła jej myśl , że przecież może mama się nie zgodzić, ale Amneria wiedziała ,że postawi na swoim. Miała ona bardzo buntowniczy charakter i wojowniczą Naturę,jednak ujawniała ją tylko gdy trzeba,ale na co dzień w jej życiu panował spokój i opanowanie. Posiadała bardzo dobre,złote i czułe serce, nigdy nikogo nie skrzywdziła ani nie upokorzyła. Nigdy nie pokazała swojego tak zwanego '' pazura '' nie postawiła się w szkole,była cicha i nikt ją nawet teraz tak dobrze nie zna,nawet Robert. Skrywa w sobie wiele tajemnic i zagadek,które sama do końca nie rozwiązała. Gdy doszła do domu , wzięła głęboki oddech dla uspokojenia, lecz jej serce biło jak oszalałe. Drzwi otworzyła jej mama i ,aż zrobiła wielkie oczy na widok szczeniaka i rzuciła ostre spojrzenie, co oznaczała ,że to niemożliwe,żeby mieszkał tam zwierzątko. '' Nie zgodzę się,proszę , zostaw go ''. Rzekła mama, jednak w oczach nastolatki pojawił się potężny ogień i odpowiedziała: '' Ja go znalazłam w zaroślach i był bardzo biedny, więc od tej pory to jest mój pies,moje szczęście,jeśli chcesz żebym go zostawiła to ja też odejdę. Mama westchnęła głęboko, i zasygnalizowało to tym,że się zgadza. Obie weszły do mieszkania i od razu poszła do swojego pokoju. Włączyła cicho muzykę , zasłoniła żaluzję i spod łóżka wyjęła małe prześcieradło. Zrobiła z niego kilka warstw, by było ciepło psiakowi i położyła w kącie. ''Pewnie chce ci się pić mały..'' - pomyślała,więc poszła pośpiesznie do kuchni,wzięła dwie salaterki i nalała do jednej zimną wodę z kranu, a do drugiej nałożyła kawałki wędliny i podłożyła mu. Onieśmielony podszedł do swojego posłania, ułożył się i zrobił maślane oczka. Amneria przyłożyła mu bliżej pokarm. Przez kilka chwil bał się on podejścia, ale potem wypił bardzo dużo wody, był spragniony. Pogłaskała go po grzbiecie , po zranionej łapce i małą główkę. Na myśl jej przeszło ,że miał on złych właścicieli i boi się ludzi, lecz wyczuła ,że psiak zaufał jej . Zdjęła mu obroże , gdyż go ściskała i ujrzała napis: '' Maxim'', to była suczka. Gdy zasnął, wzięła swoje wszystkie oszczędności i poszła kupić miski,smycz ,posłanie i zabawki. Wyczytała też również w książkach,że pieski z takimi małymi ząbkami mogą mieć do 3 miesięcy. Biedactwo..- pokochała je.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz