poniedziałek, 13 lutego 2012

Rozdział 5



Rozdział 5


By przemyśleć parę spraw i problemów , ubrała czerwony, aksamitny płaszcz z niebieskim, frędzelkowatym szalikiem. Na koronach drzew widniały gniazda ptaków, zrobione z połączonych gałęzi potężnej olchy. Wiatr unosił jej jedwabne, powabne włosy i lekko posuwał w różne strony srebrne kolczyki z niebieskim klejnotem. Gdy składała piękną wiązankę z liści  , przypominało jej się ,że nie rozpakowała prezentu od Roberta. Miała go przy sobie w lewej kieszeni. Wyjęła go pośpiesznie . Było to małe,prostokątne pudełko o zielonym kolorze porozcinane czerwonymi paskami. Złapała za wieczko i podniosła je do góry. We wnętrzu znajdowała się czysta,lśniąca,biała  puderniczka ze złotymi konturami . Było w nim eleganckie lusterko i mała skrzyneczka z wisiorkiem. 


   


Nałożyła wisiorek na delikatną szyję , gdy nagle usłyszała szelest zieleni ze strony stawu Mawilnego. Potem rozległy się jęki . Podeszła do zarośli , odciągnęła źdźbła i ujrzała małego szczeniaczka z żółtą obrożą.  Miał on przestrzeloną łapkę. Zmartwiła się,że gdzieś obok grasuję przestępca z bronią,jednak nikt nie nadszedł. Zdjęła bawełnianą chustę z włosów , obwiązała mu łapkę i wzięła na ręce. Pogłaskała po główce , tułowiu, a on tylko małymi słodkimi oczkami popatrzył smutnie i lekko pomachał ogonkiem. Podjęła decyzję - zaopiekuję się nim.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz